kwi 09 2006

kochaj!


Komentarze: 1
2
Nie umiem kochać, ale jak miałem się tego nauczyć? Kochany ułomna miłoscia innych mam serce, które bije nierównym rytmem. Chcę umieć płakać. Stwardniała ziemia niepowodzen w miłosci do siebie i innych potrzebuje takiej własnie rosy. Nie chcę udawać twardziela, zamykać się w nieczułosci. Niech popłyna łzy nad pogubiona miłoscia.
jasno : :
przyjaciel
30 marca 2007, 10:30
To co napisałas w tym akurat tekscie to wszystko jest prawda. Ludzie musza sie wreszcie dowiedziec ze nie moga zbyt długo zyc dla siebie, musza wreszcie sie odnajdywac, musza zdołac sie na siłe poswiecenia zycia swojego dla kogos kto jest dla nich wazny. Nie ma juz głupiej tej dyrektywy ze głowa rodziny jest kobieta a meszczyzna szyja, kierownikow w rodzinie musi byc dwoch. Oboje musza wiedziec o tym ze gdy jednego zabraknie to drugi ma sobie poradzic. Obustronna akceptacja ze swoich stron daje nam siłe i checi bycia ze soba. Tylko w ten sposob jestesmy w stanie zbudowac trwała wiez z ukochana osoba. Przez kazdego w pewnym momencie przechodzi Bog, wdedy ukazuja sie rzeczy wczesniej nie widoczne, zwane ponownym narodzeniem. Do poki to odczucie sie nie stanie bedziecie zyli w swiadomosci pomieszanej orientacji sexsualnej i najgorsze co moze byc lęku. Jasne jest ze pierwsza miłosc zostaje w nas juz do konca, ale ona nas własnie uczy jak mamy przekazac ta miłosc osobie nastepnej ,wartej tego, wartej z

Dodaj komentarz