kwi 04 2006

guns'n'roses


Komentarze: 6
byłam wczoraj na koncercie (jesli można nadać temu wydarzeniu tak szczytne miano) brata. On własciwie to grał z kumplami tylko jeden kawałek gunsów- sweet child o'mine, ale naprawde sa swietni!!! No, może basista zaniża im poziom...;P Ale to nieistotne. ja jak zwykle jechałam na niego, wszystkie potknięcia mu wypomniałam, i nawet nie pochwaliłam, a przecież jestem zachwycona! I wczesniej też tak mówiłam- że nie wiem czy przyjdę, bo sama i tylko na chwilę... No ale w końcu zebrałam parę znajomych... Myslę tak sobie, że gdyby ktos odnosił się do mnie tak jak ja do innych, to myslałabym, ze mnie nie lubi;P a przecież tak nie jest... czemu nie potrafię być serdeczna? Ukrywam się pod pancerzem zgryzliwosci. Przed czym? Dobra, ja wiem. Chciałabym to zmienić, ale to cholernie trudne jest!
jasno : :
poza_czasem
04 kwietnia 2006, 22:24
Na koncerty można też samemu chodzić ;) W pojedynkę też można się świetnie bawić :]
A pod zdaniem PadaPada się podpiszę ;)
04 kwietnia 2006, 21:33
skąd to??
04 kwietnia 2006, 21:33
skąd to??
safety.pin
04 kwietnia 2006, 21:32
\"nie umiera się
kiedy słońce świeci tak mocno
kiedy tyle dziecięcych twarzy
czeka na Twój uśmiech i słowo
nie umiera się
kiedy tyle dróg przed nami
tyle piosenek nie zaśpiewanych
NIE ROZUMIESZ?
TEGO SIĘ NIE ROBI...\"
tez nie mozna. wogole nie mozna majac lat 20! :(
// pancerze sa glupie. ale czasem ratuja...
04 kwietnia 2006, 20:56
może..chociaż nawet przed soba udaję, że nikt mnie nie może zranić..ehhh...a teraz to już w ogóle..właśnie wróciłam z jednego z najsmutniejszych spacerów..chociaż oni byli mili..ale...mam nadzieje że nie przeszkadzałam im zbytnio w rozmowie o rpg, granatach i bazukach:( faceci;(
padaPada
04 kwietnia 2006, 16:55
Bo sie boisz zranienia.

Dodaj komentarz