MOJA NOWA LOGIKA:
wszystko jest bez sensu.
chcę umrzeć.
bo czy cos na tym swiecie ma sens?
nawet jesli teraz myslisz, że ma, to przekonasz się niedługo, że nie!
ale...
jesli chcę umrzeć, nie chcę zginać tak zupełnie.
niektórzy mówia, że jest Bóg, co daje wieczne życie.
ponoć też kocha jak nikt...
ok, wiara mi się więc opłaca.
ale i tak pozostaje mi tyle lat życia, ile on zechce...
a żeby wiecznie żyć trzeba być blisko Niego.
to trudne.
nic tu nie ma sensu, chcę umrzeć i już być z Nim.
ale nie mogę isć do Boga sama.
za to On może przyjsć do mnie.
na dodatek On chce tego nieporównywalnie bardziej, niż ja!
z Nim już tu będzie jak w niebie.
i wszystko nabierze sensu.