Archiwum 02 czerwca 2006


cze 02 2006 taka jak wszyscy...
Komentarze: 3
zawsze myslałam, że nie mam problemów sercowych, bo tak sobie potrafię wmówić, a tu... wczoraj spotkałam tego, kogo kocham i nienawidze zarazem... zreszta sama nie wiem, co czuję... ale w moim sercu natychmiast pojawiło się tyle przekleństw (że aż tyle znam...!) i takie nerwy, że aż mnie nosiło. o co chodzi? sama z nim zerwałam... nie potrafimy normalnie rozmawiać, zawsze skończy się kłótnia. a ja taki pokojowy człowiek jestem... ciężko się wybacza komus, kto tego wcale nie chce i kto lubi cie nienawidzić:/ chciałabym jakos rozwiazać tę sprawę, bo nie lubię z kims trwać w stanie wojny, choćby utajonej. ale jak? on dla mnie nie znajdzie czasu a zbyt dumna jestem żeby się płaszczyć:P cholera, że też musiałam go spotkać:/// zepsuł mi humor na cały tydzień:(
jasno : :