Najnowsze wpisy, strona 1


cze 02 2006 taka jak wszyscy...
Komentarze: 3
zawsze myslałam, że nie mam problemów sercowych, bo tak sobie potrafię wmówić, a tu... wczoraj spotkałam tego, kogo kocham i nienawidze zarazem... zreszta sama nie wiem, co czuję... ale w moim sercu natychmiast pojawiło się tyle przekleństw (że aż tyle znam...!) i takie nerwy, że aż mnie nosiło. o co chodzi? sama z nim zerwałam... nie potrafimy normalnie rozmawiać, zawsze skończy się kłótnia. a ja taki pokojowy człowiek jestem... ciężko się wybacza komus, kto tego wcale nie chce i kto lubi cie nienawidzić:/ chciałabym jakos rozwiazać tę sprawę, bo nie lubię z kims trwać w stanie wojny, choćby utajonej. ale jak? on dla mnie nie znajdzie czasu a zbyt dumna jestem żeby się płaszczyć:P cholera, że też musiałam go spotkać:/// zepsuł mi humor na cały tydzień:(
jasno : :
cze 01 2006 najszczersze życzenia
Komentarze: 0
Wszystkim studentom i uczęszczajacym do tej wspaniałej instytucji, jaka jest szkoła (teraz to doceniam) życzę POWODZENIA na wszelkich egzaminach, poprawach, sprawdzianach... Żeby wszystko to, co macie gdzies w głębi umysłów wypływało samo na papier, żeby pytania dotyczyły tylko tej partii materiału, która akurat czytaliscie, żebyscie mogli liczyc na wsparcie bliskich osób (i egzaminujacych), żebyscie zdali wszystko w tym terminie, bez poprawek...
Dzień Dziecka... Zwykły, szary, deszczowy... Hordy dzieci zewszad spędzane do kin i parków rozrywki, ewentualnie do Maca (ale to już passe)... Najlepiej to by było, żeby dzieci miały tego dnia rodziców tylko dla siebie:) Jak podczas ostatniej rodzinnej imprezy słuchałam o tym, co się dzieje w wielu polskich domach, co może nie zawsze widać na zewnatrz, gdzie NAPRAWDĘ dzieci sa bite, gdzie NAPRAWDĘ rodzice pija i to dzieci musza pamiętać o podstawowych potrzebach... A kiedy rodzic ma zostać oskarzony, dzieic często same bronia go, choć był dla nich taki okrutny, bo nie chca być rozdzielane i boja się obcych ludzi... To się nie dzieje w jakichs programach w stylu 'Interwencji' czy 'Uwagi', ale obok nas. Życzę więc wszystkim małym ludziom, żeby miały przynajmniej takich rodziców jak ja mam:) I obiecuję wam, że będę nad tym pracować, aby wam było lepiej:* (ile tu patosu...)
jasno : :
maj 31 2006 najpiękniejszy miesiac maj...
Komentarze: 3
tak sobie postanowiłam, że nie napiszę dopóki ktos nie da komentarza do ostatnich notek... no ale cóż, nie można liczyć na innych;P
matura zdana, ale czy to ważne? nie ma sensu nawet wstawać rano... co robić całe dnie? eh...

What's this feeling?
My love will rip a hole through the ceiling
I give myself to you now from the essence of my being
/Matisyahu

Może się już nigdy nie spotkamy... Cieszę się, jesli chociaż komus zobiło się cieplej na sercu...
Jakby co, to piszcie na gg 8462572. Na pewno chętnie porozmawiam:)
Słońce wychodzi zza chmury:) A ze słońcem wstaje nadzieja!!! :*
jasno : :
kwi 19 2006 badz, a klęknę...
Komentarze: 0
Czemu oczywiste dla mnie jest, że Ciebie nie ma
Badz a klęknę!(Kaliber44)


20:11:54
ciężko żyć bez niczego poza toba
jesli w ogóle sie da
a tak no to...
przynajmniej wiesz
20:12:24
wiesz, ale co z tego???
ufasz ze jest cos po smierci
a jezeli nie ma to wyjdzie sie na frajera..
20:13:15
ale lepiej na frajera niż jakby się okazało, że cos jest i reszta żyje...
20:13:34
hmm....
dobre zdanie..
hmm...
zagielas mnie..
zaraz ci odpowiem..
no dobra...moze i lepiej(to nietrudne dzis i dosc powszechne)
ale patrz- nie wierzacy ludzie- ateisci- tez sa zbawieni
jezeli calym sercem wierza ze nic nie ma
a to jest cholernie trudne..
zyc dobrze bez jakis zasad boskich..
jest niby tak łatwo, co nie?
20:18:01
wiara daje zapenienie o zyciu posmietnym..
20:18:10
a i tak...
20:18:18
u chrzescijan wyjatkowo latwo
20:20:12
ogladałes „Czekajac na Joe” (Touching the void)?
20:21:01
nie...
a co??
o czym to??
20:21:11
no bo tam było cos
o alpinistach
i oni
mieli tam własnie takie silne doswiadczenie
że boga nie ma
nic nie ma
byli blisko smierci
i wiedzieli to
i teraz też tak mówia (ci alpinisci)
20:22:19
no patrz...uwazasz ze ja mam takie doswiadczenie??
no moze dla nich nie ma ....
20:22:32
Ty?
a masz?
20:22:48
nie....(chyba)
nie moge miec
bo bym baaaaardzo ciezko zgrzeszyl..
20:23:19
Joe nie żył. – Simon nie daje po sobie nic poznać. Żadnych widocznych wzruszeń czy uczuć. Tak, jakby na zawsze został dotknięty egzystencjalna pustka. Ta sama, co Joe: Gdy w tej szczelinie smierć była tak blisko, myslałem, że będę odmawiał zdrowaski, błagał Boga o pomoc. Ale nie czułem nic. Smierć to koniec. Nie ma życia po życiu. Nie ma Boga. To credo Joego. Nie te sprzed dwudziestu lat. Aktualne. Joe, prosto do kamery, z pełnym przekonaniem, mówi, że Boga nie ma. Mówi tak, że się mu wierzy, tak, jak się mówi prawdę. Człowiek, lub to, co nim nazywamy, badz to, co z niego zostało, zdany jest na samego siebie. Jesli sam nie wydrze życia pustce, nikt inny tego za niego nie zrobi. Ponieważ, jak swiadczy Joe, Boga nie ma. Nie było, nie ma, nie będzie. -Leżałem tam w słońcu, które ogrzewało moja twarz. Było mi tak dobrze. Nie czułem bólu. Jeszcze chwila, a zostałbym tam na zawsze, leżac w słońcu, czekajac na smierć. To wstrzasajace wyznanie alpinisty nie daje spokoju, nie pozostawia cienia watpliwosci – tak mało znaczymy, jestesmy nosicielami nicosci, czekajacej tylko na moment zapomnienia, by objawić się w nas smiercia. A moment ten będziemy najmniej o to własnie podejrzewać.
20:23:20
bylem ochrzczony i czy chce czy nie chce musze wierzyc by dostapic zbawienia..
20:23:28
a nie chcesz?
szczerze
dla Boga szczerosć jest wazna...
on widzi, jak ktos nie może uwierzyć, ale np. szuka
20:25:21
ja szukam..
bardzo szukam
chce doswiadczyc...
20:25:51
no to On to widzi
20:25:59
może masz własnie szukać
tak musi byc...
20:26:14
moze....
20:26:15
przeciez on wszystko o Tobie wie
20:26:24
nie ma przeznaczenia, nie ma planow boskich..
sami kreujemy teraniejszosc..
20:26:36
sa, ale możesz je zmienić
masz wolna wole
ale one sa dobre
łatwiej by może było jakby im się poddać
20:27:20
tak...a probowalas kiedys??
20:27:28
czasami
20:27:31
czy nie uwazasz ze sama wiesz co masz robic?
20:27:37
na parę godzin najwyżej
nie uważam
20:27:47
ale to nasze myslenie jest niebardzo korzystne dla nas
20:27:53
On wie lepiej
20:27:56
ale chwilowo
łatwiej mi robić po swojemu
bo to daje wymierne korzysci
chwilowe
20:28:16
no, po swojemu latwiej
ale czesto to sie zle konczy..
20:28:30
ale w wymiarze wiecznosci...
20:29:02
nie uwazasz ze wiecznosc jest nudna??
20:29:12
no chyba nie...
a co, wolisz umrzec na wieki?
żeby cie nie było?
miałabym Cie już nigdy nie spotkać?
20:29:46
nie chce umrzec na wieki
ale nie wiadomo jak jest w niebie
niby takie kregi sa....
20:30:16
kto tak mówi?
dante?
20:30:28
jakas typiara co objawienie miala...
i ksiazke napisala
ale nie wiedomo co dusze robia w tych kregach...
20:31:00
jaka typiara???
no chyba się ciesza
że sa blisko Boga
20:31:29
no ale nie uwazasz ze nudne jest siedzenie w miejscu i robienie niczego??
super
20:31:35
one nie siedza
20:31:39
a ile mozna?? stac i patrzec?
20:31:39
niebo to chyba
20:31:51
najlepsze co Ci się tu przytrafia
ja tak to widze
sama przyjemnosć
szczyt przyjemnosci
wszystko naraz
kiedys też nie żyłes i gdzies byłes
nie możesz tego objać rozumem
20:32:41
a wlasnie
jak to jest
bo on ma granice...
dusze sa...potem ida na ziemie i wracaja czy jak??
20:33:13
jakies 50 cm2 ma pojać wiecznosć? Boga?
20:33:17
czy sa "produkowane"??
20:33:24
tak chyba arystoteles miał...
produkowane??
20:33:46
no bo jak to jest
20:33:47
nie mów o produkcji
każda jest osobna i ważna i inna i cenna i ma misję...
20:34:01
bog zrobil kiedys iles dusz czy one sie robia na poczekaniu??
20:34:08
kiedys
na samym poczatku
chyba
20:34:57
to po co je wysyla na ziemie jak w niebie jest najlepiej??
i tak kasuje potem doswiadczenia z ziemi..
20:35:24
hmmm...
20:35:56
i po co to wszystko?
20:36:28
a wiesz...
że nie wiem
jasno : :
kwi 17 2006 learn to fly
Komentarze: 0
gdy ktos obedrze nas z piór sensu życia... połamie skrzydła wolnosci i radosci... czujemy się jakby wszyscy odeszli... jakbysmy zostali sami... posrodku mroku i ciszy... wsród własnych krzyków i łez... nie zapominajmy o tym co nadal mamy... o ludziach, którzy nadal nas kochaja... potrzebuja... o miejscach wciąż na nas czekajacych... i o tym ile jeszcze pięknych rzeczy się wydarzy... ile lotów wsród błękitów i promieni słońca... Więc każdego ranka spróbujmy choć na chwilkę uniesć się w górę... oderwać się od ziemi i zatopić w wolnosci... Gdy skrzydła nas wciaż bola... nie bójmy się poprosić o pomoc... jesli będziemy czegos naprawdę pragnać... osiagniemy to wczesniej niż się spodziewalismy... A więc odkurzmy nasze skrzydła z pyłów bolesnych wspomnień... nabierzmy wiatru nadziei... poczujmy ciepło promyka wiary i wzbijmy się wysoko... wysoko w błękicie zatopmy nasze ręce... z podniesiona głowa lećmy ku SŁOŃCU! naszemu największemu marzeniu...
jasno : :